Weekend minął mi spokojnie. Sobota-zdjęcia z Natalią ;) A potem wielkie poszukiwania sukienki i dosłownie 10 minut z Inką. Następnie niedziela. Rodzinnie.
Po rozmowie z pewną osobą, na której mogę bez wahania w pewnym satopniu się wzorować doszłam do wniosku, że na chwilę obecną nie muszę się zamartwiać realizacją hehe ;) Z tym zapasem, który już mam, wiedzą, umiejętnościami, które poszerzam, wyznaczonymi celami i osobami, na których mogę polegać, muszę dać sobie radę.
No a na marginesie dodaję, że z Piotrkiem mamy marzenie (mianowicie wyjazd do USA i toczenie tam ciekawego, jak to my, życia przez jakieś 3 miesiące) które planujemy zrealizować już na pierwszym roku studiów ;) keep up!
Z Natalką:
Po rozmowie z pewną osobą, na której mogę bez wahania w pewnym satopniu się wzorować doszłam do wniosku, że na chwilę obecną nie muszę się zamartwiać realizacją hehe ;) Z tym zapasem, który już mam, wiedzą, umiejętnościami, które poszerzam, wyznaczonymi celami i osobami, na których mogę polegać, muszę dać sobie radę.
No a na marginesie dodaję, że z Piotrkiem mamy marzenie (mianowicie wyjazd do USA i toczenie tam ciekawego, jak to my, życia przez jakieś 3 miesiące) które planujemy zrealizować już na pierwszym roku studiów ;) keep up!
Z Natalką:
I love my brother:
Myślę, że w niedługim czasie powinnam udostępnić trochę stylizacji, bądź poszczególnych ubrań czy dodatków. Cześć!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz